Recenzje
Piąta fala- Rick Yancey
"Piąta fala" to moje niedawne odkrycie. Przyznam szczerze, że kupiłam ją tylko dlatego, bo spodobała mi się okładka, a i cena była BARDZO atrakcyjna ( zapłaciłam za nią 14,99). Ale do rzeczy. Nigdy nie przepadałam za science fiction. Fantasy uwielbiam, ale mimo ten SF do mnie nie przemawiało. Jednak, gdy sięgnęłam po "Piątą falę" zakochałam się. Książka jest rewelacyjna. Jej fabuła skupiona jest wokół pięciu fal, które eliminują ludzkość zamieszkującą naszą planetę. Każda fala przybliża przybyszów z odległej galaktyki do opanowania Ziemi. Siedem miliardów ludzi, cztery fale. Pierwsza z nich przyniosła ciemność. Druga odcięła drogę ucieczki. Trzecia zabiła nadzieję. Po czwartej wiedz jedno: nie ufaj nikomu. Ocalała tylko garstka odważnych, przygotowujących się na nadejście kolejnej inwazji. Jedną z tych, którzy przetrwali jest Cassie, nastolatka platonicznie zakochana w Benie, najprzystojniejszym chłopaku w szkole, kochająca swoich rodziców i młodszego brata. Niestety, jej cały świat rozpada się wraz z dniem przybycie Obcych na Ziemię. Traci rodziców, znajomych, wszystko co do tej pory znała. Teraz każdy dzień jest dla niej walką o przetrwanie. Wierzy, że jest jedynym człowiekiem na Ziemi. Okazuje się jednak, że się myli, a jednym z nielicznych ocalałych jest nie kto inny jak Ben.... Tak, ten BEN. Jak potoczą się losy głównej bohaterki? W jakim celu przybysze zaatakowali Ziemię? Czy w sytuacji tak wielkiego niebezpieczeństwa i strachu znajdzie się czas na miłość?...... Koniecznie musicie się tego dowiedzieć. Powiem tylko jedno, ja za moment lecę po drugą część i odwiedzam Cassie w jej świecie. Miłego czytania :)